czwartek, 10 lipca 2014

Rozdział 3

- Damon- wyszeptałam.- Ty, ty co tutaj robisz?- wiedziałam, że to było irracjonalne pytanie w obecnej sytuacji, ale byłam w dużym szoku. Damon było ostatnią osobą, której bym się spodziewała.
- Tak się składa, że ja tutaj mieszkam- odpowiedział spokojnie.
- Wiem, że nie jesteśmy najlepszymi przyjaciółmi, ale Damon błagam cie, potrzebuje pomocy- to było najgorsze co mogło mnie spotkać. Prosić o pomoc tego wstrętnego cynika.
- Pewnie teraz myślisz, że zatrzasnę ci drzwi przed nosem, co?- zapytał z uśmiechem.- Może i za sobą nie przepadamy, ale jesteś kobietą do tego przyjaciółką mojej siostry i nie zostawię cie na pastwę losu- czy ktoś go podmienił, czy jak.- Wchodź, poproszę moją gospodynię, żeby przygotowała dla ciebie coś ciepłego.
Stałabym nadal na progu jego domu, kompletnie oniemiała gdyby nie złapał mnie za ramię i nie wprowadził do salonu.
- Usiądź, a ja załatwię dla ciebie coś na rozgrzanie- opuścił pokój, a ja zaczęłam się rozglądać. O mamuśku, Damon chyba śpi na pieniądzach. Jego salon wydawał się tak ogromny, że miałam wrażenie, iż zmieściłby się w nim cały mój rodzinny dom. Utrzymany w starym stylu, można się było poczuć jak w renesansie. Wszystko w beżu i ciepłym brązie, obrazy w złotych ramach i cała masa antyków. Tego też bym się nie spodziewała. Starszy Salvatore zawsze kojarzył mi się z nowoczesnością, a tutaj nawet nie ma telewizora, a to psikus. Może wszyscy Włosi tak mają, kochają tradycję. Przyglądałam właśnie wszystkie fotografie na kominku, wśród których o dziwo były zdjęcia całej rodziny, nawet Caroline, kiedy usłyszałam głos za plecami.
- Mam nadzieję, że przypadł ci do gustu mój salon- aż podskoczyłam ze strachu.- June podała właśnie zupę w jadalni możemy tam teraz przejść, a później zaprowadzę cie do twojej sypialni. Moja gospodyni ma córkę w twoim wieku i załatwi dla ciebie jakieś ubrania.
Przeszliśmy do tak zwanej jadalni i Damon praktycznie posadził mnie na krześle przy jednym z końców wielkiego stołu. Poleciała mi ślinka, kiedy zobaczyłam pysznie wyglądającą i pachnącą zupę. Praktycznie rzuciłam się na jedzenie, nawet nie zważając na to, że Damon dziwnie mi się przygląda.
- Teraz skoro już jesteś najedzona idziemy do tej sypialni- powiedział, kiedy odłożyłam już sztućce. Nawet nie zamienił ze mną słowa w swój zwyczajny sposób, jest miły i zachowuje się bardzo oficjalnie. Zastanowię się nad tym jutro. Poszliśmy na górę i jak się spodziewałam Damon wprowadził mnie do kolejnego przepięknego pokoju.
- Na łóżku leżą rzeczy dla ciebie- powiedział.- Do zobaczenia jutro. Dobranoc.

***

- Mówię ci Care ktoś podmienił twojego brata- powiedziałam, kiedy rozmawiałam z dziewczynami przez skype.
- I całe szczęście- odparła Bonnie.- Tylko pomyśl co by się z tobą stało gdyby był w złym humorze i zatrzasnął ci drzwi przed nosem.
- Elena ma rację- powiedziała Caroline.- Damon nigdy nie należał do osób szczególnie przyjaznych, a nagle pomaga mojej przyjaciółce, której nie znosi. Może on coś bierze?- wszystkie trzy wybuchnęłyśmy śmiechem.
- Zapominacie, że Elena nikogo tam nie zna, a Damon na pewno o tym wie, a nawet on nie mógłby być, aż takim okrutnikiem- nasz obrońca się odezwał.
- Wiem co co mu chodzi!- krzyknęła Caroline.- Zawsze tak robił, potrafił być niezwykle miły, kiedy chciał coś osiągnąć, jednak zawsze w końcu pokazywał swoją prawdziwą twarz. Uważaj Eleno, on coś kombinuje. Jeszcze zdąży nieźle zajść ci za skórę.
- Dobra dziewczyny, idę zapytać tego bufona czy wie coś o państwie Sellieni. Kocham was- pożegnałyśmy  się, a ja zeszłam na dół do salonu. Damon siedział w jednym z foteli, czytając jakieś papiery.
- Damon- spojrzał na mnie.- Mógłbyś mi jeszcze w czymś pomóc? Nikogo tutaj nie znam, a mojego przewodnika nawet nie wiem jak znaleźć, a muszę dotrzeć do niejakich państwa Sellieni, może znasz kogoś takiego?
- Oczywiście, pan Dominico Sellieni pracuje w mojej winiarni- odpowiedział, a ja musiałam zebrać szczękę z podłogi.- Nie patrz tak, tutaj nie ma zbyt wielu miejsc pracy, poza tym wszyscy się znają. Zawiozę cie do ich domu za godzinę, jeżeli to ci odpowiada, ja muszę jeszcze coś załatwić.
- Dziękuje- powiedziałam tylko i czmychnęłam do swojej sypialni. Okropnie peszyła mnie jego obecność i dziwaczne zachowanie.

***

- Mówię ci, zachowuje się jak wystraszona kotka- powiedziałem.- Jest potulna jak baranek, zobaczysz jeszcze nie zdaje sobie sprawy co ją czeka.
- Nie wiem dlaczego dałem się na to namówić- odpowiedział Klaus.- Nawet nie potrafię sobie wyobrazić co się będzie działo kiedy Caroline się o tym dowie.
- Moja siostrzyczka jest w tobie zakochana po uszy- odpowiedziałem.- Chyba ty jesteś facetem w waszym małżeństwie, co?- zapytałem zaczepnie.- Nie przejmuj się  wezmę całą winę na siebie, kiedy Elena wreszcie się zorientuje.
- Mimo wszystko żałuję, że nie zobaczę miny Eleny, kiedy się dowie, że Federico Millianvelli, mój nowy potencjalny klient, z którym ona miała negocjować, to tak naprawdę, Damon Salvatore znienawidzony brat jej przyjaciółki- obaj wybuchnęliśmy śmiechem.- Kończę Caroline wróciła do domu, a ty tam nie przesadzaj za bardzo.
- Nie martw się tej małej złośnicy, przyda się porządna nauczka- powiedziałem.- Do usłyszenia- rozłączyłem się. Teraz dopiero zacznie się zabawa. Wszedłem do domu, znów przybierając poważną minę, jednocześnie uśmiechając się do siebie.
_________________________________________
Kolejny rozdział zupełnie mi nie wyszedł. Jednak mam nadzieję, że komuś przypadnie do gustu. 

2 komentarze:

  1. O FUCK! To jest świetne! "Kolejny rozdział zupełnie mi nie wyszedł" niebredź. Wyszedł! O bosz.. Elena dostanie palpitacj serca gdy się o tym dowie, rozerwie Damona na kawałki. Klaus o tym wie? Boje się reakcji Caroline, wiem że będzie źle. Biedaczka z Elenki, musi wytrzymywać z Damonem. Ale przynajmniej będzie się działo! :> Nie mogę doczekać się kolejnego nn, które mam nadzieję pojawi się niebawem! Twoja wierna fanka :* Soul :* Dawniej Elose :*

    OdpowiedzUsuń
  2. 0.o Ciekawe co się szykuje. Rozdział niesamowicie wciągający aż szkoda, że tak krótki. Od początku wiedziałam, że coś jest nie tak z Damonem że taki miły i wgl. Nawet mi szkoda Eleny mimo, że w serialu jej nie trawię xD Nie mogę się doczekać nowego rozdziału a teraz gorąco pozdrawiam i ślę całuski :*** Sambora

    OdpowiedzUsuń

Theme by Hanchesteria